pchli targ po hiszańsku

19:26



Czytając do końca poznacie same złote rady o tym, jak kupować na pchlim targu :)



Zegarki i inne budziki nie są potrzebne, gdy ulica wyznacza rytm dnia.

Hiszpańska starówka to jedno z tych miejsc, gdzie odczuwa się to najbardziej. 

Soboty w Hiszpanii to świętowanie do późna. I pisząc 'świętowanie' mamy na myśli najgłośniejszy piątek/sobotę na naszej polskiej starówce jaki pamiętacie. 'Do późna' oznacza nie szybciej niż do trzeciej nad ranem. 

Mamy pewność, że zasypiamy jako ostatnie w całym mieście, ponieważ nasza sąsiadka troszczy się o to, żeby mieszkańcy kamienicy nie zasypiali przed nią. A pracuje jako kelnerka w jednej z najpopularniejszych tarragońskich knajpek, więc nikt nie opuszcza starówki później niż ona.

 Zmęczona potrafi być niewyobrażalnie głośna. 
Polskie 'co za dużo to niezdrowo' interpretowane jest przez nią jako 'co za szybko to niezdrowo'.


W niedziele jest już trochę łatwiej, bo tuż pod katedrą rozkłada się pchli targ, który przyciąga mnóstwo ludzi. Stopniowo robią oni swoisty hałas, który wybudza nas w tego krótkiego, weekendowego snu.

Co ciekawe godziny niedzielnej pobudki zmieniają się wraz z porami roku. 
Jeszcze w lutym poranek zaczynał się o 11. Teraz, zapewne także w powodu turystów rozpoczynających zwiedzanie już nad ranem, trzeba wstawać około 9. 



Absolutny numer jeden na targu to cudeńka z nasadek od wina Cava (gwarantujemy Wam, że na tym blogu przeczytacie jeszcze o tym winie wiele razy). 

Po lewej atrapa wieży z ludzi, która jest charakterystyczna dla Katalonii. Pierwszy raz, gdy zobaczyłyśmy, jak Katalończycy ją budują, na zawsze zapamiętamy jako ten niezwykły (we wrześniu dokładny opis i super zdjęcia!). 


Kto był w Katalonii i nie spróbował Cacaolat, ma po co wracać!


Dlaczego moda na przypinki zniknęła z Polski?
Blogerki modowe! Apelujemy o jej przywrócenie!

abuelo y abuela



Pierwsza zasada łowów: zawsze odróżniaj stare od udającego stare!
Jeżeli sprzedający jest zainteresowany tym, co sprzedaje i wchodzi z Tobą w żywą dyskusję to dobry znak :)


Białe. Modne i drogie. 



Są setki blogów z przepisami na paellę i inne dania hiszpańskie, ale tylko jeden jedyny przepis na świecie jest inspirowany XIX-wiecznym obrazem - właśnie za takie inspiracje u nas 12 na 10!




jeszcze raz: tradycyjnych inspiracji kulinarnych szukaj na pchlim targu!



Na pierwszy rzut oka widać, że dama z prawej strony jakaś taka doklejona, nie z tego świata. Natomiast pan to sto procent Hiszpana w Hiszpanie. Teraz pracuje, ale w ciągu tygodnia można go spotkać we wszystkich knajpkach starówki. Zawsze z cygarem!



Miło spotkać polski akcent.



Tarragona jest tak malownicza, że kiedyś kupimy je wszystkie.



praktyczne porady o tym, jak kupować na pchlich targach:

1. Rozmawiaj ze sprzedającymi. Pchli targ nie jest samoobsługowym supermarketem. Tutaj chodzi o interakcję!

2. Chcesz kupić pamiątki na pchlim targu? Te z Bawarii znajdziesz we Włocławku, z Majorki w Katalonii, a z Katalonii w Andaluzji :)

3. Targuj się! Jeśli coś kosztuje 10 - kupuj za 7 :)
Zawsze warto dokładnie obejrzeć to, co chce się kupić i wyszukać jakiś mały mankament - to dobry powód do obniżki ceny.

4. Jeśli bardzo chcesz kupić konkretną rzecz i wiesz, że bez niej nie będziesz mógł spać, ale niestety jest za droga - rozejrzyj się, czy sprzedawca nie ma innych interesujących rzeczy. Wyjdzie taniej, jeśli kupisz coś w parze.

Nasz ulubiony pan z Tarragony wyznaje zasadę: "Trzy plus trzy to razem pięć!"
 po hiszpańsku najwyraźniej liczy się inaczej ;)

5. Nie mów po angielsku! Zawsze zagaduj w ichniejszym języku, niezależnie w jakim kraju jesteś. Nie zapominaj, że na pchlich targach chodzi o interakcję!
Nauczenie się jednego czy dwóch zdań w języku obcym nie jest takie trudne, a sprawia radość.

(Ludzie potrafiący się targować w języku obcym na starcie dostają 12!)



Będzie nas cieszyć, jeśli w komentarzach napiszecie o pchlich targach w Waszej okolicy. :) 
Z chęcią tam zajrzymy!


Podobne posty

9 komentarze

  1. w moim miescie dzis byl cale szczescie ze nie poszłam (gdyż byłam w proszku jeszcze a trwał tylko 4 h) bo slyszalam ze byl beznadziejny! pierwszy taki w moim miescie a szału nie zrobil!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, mam nadzieję, że następnym razem się wyrobisz, skorzystasz z naszych porad i kupisz coś pięknego :)

      Usuń
  2. A ja swojego czasu kupiłam na pchlim targu w Walencji za 1,50euro naszyjnik z tworzywa do złudzenia przypominającego kość słoniową, i z namalowanymi słoniami.na kilku koralikach o.o aż strach.się bać :D AleksCereza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem rzeczywiście trzeba bardzo uważać podczas takich zakupów. Mamy nadzieję, że to nie był prawdziwy słoń, bo szkoda zwierzaka! Odwiedziłaś ostatnio jakieś pchle targi we Włoszech?

      Usuń
  3. Bardzo fajnie napisane :) Dobre rady! Dla mnie "najgorszą" rzeczą na walenckim rastro jest właśnie kwestia negocjacji cen. Po prostu nie umiem się targować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa :)

      Spróbuj z moim ulubionym zdaniem 'pero tengo solo un eurito' :)) zawsze skutkuje!

      Pozdrawiam z Torunia,
      Klaudia

      Usuń
  4. Ostatnio organizowałam pchli targi w Toruniu. Sama miałam też na nim stoisko. Ilekroć ktoś się targował to spuszczałam cenę o 1/3. Miałam na stoisku napisaną kartkę, że zbieram na spłatę karty kredytowej (zadłużyłam ją przez wakacje). Pewnie będę organizować kolejny pchli targ we wrześniu, bo to dobra okazja żeby pozbyć się nieużywanych rzeczy których szkoda wyrzucić oraz aby kupić sobie jakąś niepowtarzalną rzecz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pchle targi to bardzo fajna inicjatywa! Czekamy na wrzesień i informację o Twoim pchlim :)
      Nam ostatnio przypadł do gustu targ we Włocławku. Byłyśmy tam trzy razy, a już pół strychu sprzedałyśmy! Oczywiście też opuszczamy ceny, bo nie zysk jest tutaj najważniejszy.

      Dzięki, że udało Cię się zajrzeć na naszego bloga. Pozdrawiamy!

      Usuń
  5. 52 year-old Sales Representative Zebadiah Hanna, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like Laissons Lucie faire ! and Taxidermy. Took a trip to San Marino Historic Centre and Mount Titano and drives a Ferrari 250 GT. post informacyjny

    OdpowiedzUsuń