dwanaście godzin w Barcelonie

18:47


Nie ma nic piękniejszego niż popołudniowe spacery. Takie bez nerwowego wertowania przewodnika.





Ulice Barcelony są szerokie i w większości wyglądają tak samo, dlatego cały czas ma się wrażenie, że tu już się było. Najlepszym punktem orientacyjnym są duże ronda i place.

Wszędzie jest hałaśliwie i tłoczno - jak to w dużym mieście. 
Rozglądając się znajdziemy wiele ciekawych miejsc i detali.







Hiszpanie mają piękny zwyczaj wchodzenia wszędzie z psami.
Czasem tego zakazują, ale rzadko. No bo w sumie to dlaczego pies ma czekać samotnie, gdy pani płaci rachunki lub wybiera nowy telefon czy bluzkę?



Na kolanach: Patufet, co po katalońsku oznacza małe dziecko.
Jego pan zabiera go nawet na wieczorne piwko. 




W Hiszpanii zdecydowanie więcej czasu niż w Polsce spędza się poza domem. Właściwie codziennie wychodzi się ze znajomymi do knajpki, bo czas spędzany z innymi jest dla Hiszpanów bardzo istotny. Się je i się gada godzinami.

Taki styl nie ma jednak nic wspólnego z obżarstwem czy pijaństwem, bo wszystko jest mini.
Po południu w takich knajpkach można zjeść tapas, czyli małe przekąski i wypić małe piwo, po hiszpańsku nazywane caña. 


tienda segunda mano

Jako wielka miłośniczka wszystkiego, co stare i z pchełki nie mogłam przejść obojętnie koło sklepu Columpiu.





Można tu wyszukać prawdziwie stare i hiszpańskie pamiątki. Takie przedmioty z duszą i historią. Filozofią właścicieli jest dawanie im kolejnej szansy i rozkoszowanie się ich przeszłością. 
W czasach, gdy króluje plastik i fuszerka warto odwiedzić to magiczne miejsce.


antykwariaty zawsze są na 12!


Barcelona to nie tylko Mercado de la Boquería (piękny i z historią, ale zawsze zatłoczony bazar na La Rambla). Bazarów tego typu jest w Barcelonie kilka, a wszystkie pękają od świeżych warzyw, owoców morza, mięs i serów. 







Na terenie każdego mercado znajdziemy liczne bary z pysznościami. 
Nie jest łatwo o wolny stołek (tutaj wyjątek, akurat trwa sjesta).




 sposób na spędzenie tam czasu zaproponowany przez pewnego Hiszpana:

Należy wziąć cavę (czyli pysznego hiszpańskiego szampana, który piłabym codziennie, gdyby nie fakt, że nie jest to za zdrowe) wdrapać się na wzgórze i podziwiać miasto.
"Cava i piękne widoki to takie hiszpańskie."
Sposób wypróbowałam i osobiście polecam :)




Podobne posty

0 komentarze