(nie)zwykła środa w Tarragonie

11:53

Z naszym okien widać nie tylko palmy.



Tutaj balkon jednego z sąsiadów, który lubi, jeszcze w mokrych włosach i szlafroku, siadać na plastikowym krześle, pić poranną kawę i palić papierosy. 

Ostatnio chyba jednak jest dla niego za gorąco, bo się już nie widujemy.

Najświeższe warzywa i owoce znajdziesz wśród antycznych murów.


Brak cen na straganach tłumaczymy sobie na dwa sposoby.

Po pierwsze: Wszyscy wiedzą, ile co kosztuje, bo kupują u tych samych wystawców dwa razy w tygodniu, a ceny rzadko się zmieniają, bo warzywa i owoce pochodzą od lokalnych hodowców i dostępne są praktycznie cały rok.

Po drugie: Po co interesować się ceną, skoro jest tak nieziemsko pyszne?
Można powiedzieć, że będąc w Hiszpanii w dobrym tonie jest wydawanie lwiej część wypłaty na jedzenie. Na dobrej jakości jedzenie. :)



Banan bananowi nie równy

Najlepsze są banany marki Plátano de Canarias pochodzące oczywiście z Wysp Kanaryjskich, 
gdzie plantacje bananowców ciągną się kilometrami.

Banany muszą trochę kosztować, bo ich uprawa jest wymagająca i dosyć droga, głównie ze względu na to,
że potrzebują dużo wody, a jednocześnie rosną tylko w wysokich temperaturach.

W Hiszpanii można kupić także banany z Afryki lub z Karaibów, a odróżnić je od tych hiszpańskich można już po nazwie -
te niehiszpańskie to "bananas" a hiszpańskie to "plátanos", 
a wyższość plátanos widać też w cenie, bo zawsze są kilkadziesiąc centów droższe.


Jak kupić dobrego banana? - wskazówka


po pierwsze: znajdź to logo 

PlatanoCanariasLogo



po drugie: pamiętaj, że banany z Kanarów mają charakterystyczne czarne plamki, które w żadnym wypadku nie oznaczają, że banan jest zepsuty, czy stary!
To raczej idealnie żółte banany są podejrzane.




Warzywa i owoce kupione, teraz idziemy do Mercado Central po resztę pyszności. 

Nasz tarragoński rynek jest obecnie odnawiany i jeszcze przez jakiś czas będzie zamknięty.
Specjalnie dla łasuchów na czas remontu został otwarty duży namiot, który może nie zapiera dechu w piersiach, tak jak prawdziwy Mercado, ale spełnia jego pozostałe funkcje na 12! :)


jamón

No tak. 
Wegetarianie nie mają tutaj raczej po co przychodzić, a co bardziej wrażliwi mięsożercy też na długo zapamiętają tę wizytę.

W Hiszpanii bardzo ciężko o danie wegetariańskie, które rzeczywiście jest bez mięsa.

Tutaj wegetariańskie oznacza tyle, co 'danie nie tylko z mięsem' lub 'danie z dodatkową porcją warzyw", tak więc dla wegetarian poleca się kanapkę z warzywami i tuńczykiem, albo kanapkę z serem i szynką. 


Panie chyba lubią to, co robią.
Za nastawienie: 12 na 10!


Rybki pozują



Rybki nie pozują







Dla panów dzień jak codzień.
Za stylizację: 12 na 10!



Podobne posty

1 komentarze